Kultowe kosmetyki cz. I
Istnieje w kosmetycznym świecie kilkanaście produktów, które na przestrzeni lat urosły do rangi kultowych, sławnych, legendarnych.
Większość z nas o nich słyszała.
Niektóre z nich, przyznaję, to prawdziwe arcydzieła kosmetyczne, inne zaś stanowią bardziej uroczą ozdobę toaletki... Na nasze nieszczęście, cena wielu z tych kosmetyków potrafi zrujnować portfel przeciętnie zarabiającej, młodej kobiety ( za jaką się jeszcze uważam ;) ).
Do takich słynnych produktów zalicza się między innymi:
1. Perfumy Chanel No.5
2. Puder Givenchy Prisme, czyli tak zwane "Pryzmy"
3. Serum Estee Lauder, Advanced Night Repair
4. Pomadka Chanel Infrarouge, w kolorze intensywnej czerwieni
5. Rozświetlacz YSL, Touche Eclat
6. Guerlain Meteorites, czyli "kulki"
7. Baza pod makijaż Benefit, Porefessional
8. Błyszczyk Lancome, Juicy Tube
9. Podkład Estee Lauder, Double Wear
10. 3 Steps Skin Care, Clinique
Dziś napiszę kilka słów o bazie pod makijaż Benefit Porefessional
Od lat czytałam i słyszę na jej temat zarówno peany pochwalne (czy mogą być peany niepochwalne???), ale też ostre słowa krytyki. Wiele recenzentek entuzjastycznie zapewniało- "ta baza daje efekt PhotoShopa!!!", inne w tym czasie przeklinały i żałowały kupna "badziewia, które zupełnie nic nie robi a kosztuje krocie".
Słynnej bazy używałam przez ponad rok. Zdążyłam wyrobić sobie na jej temat zdanie.
1. Zadanie podstawowe
Sam producent zbyt wylewny w opisie nie jest, co mnie akurat w tym przypadku odrobinę dziwi. Brak wielkich obietnic i wzniosłych słów. Na bank pisał to mężczyzna ;)
Baza ma zmniejszać widoczność porów. Nie likwidować je- jak wiele użytkowniczek oczekiwało(nie wiem dlaczego?). Producent pisze jasno- minimalizuje widoczność porów.
I według mnie baza bardzo dobrze sobie z tym radzi. Nie jestem, co prawda, posiadaczką "kraterów", ale też takie osoby powinny rozwiązania swojego problemu szukać głównie u dermatologa, nie w Sephorze.
Makijaż na bazie trzyma się caluuuutki dzień i wygląda estetycznie. Podkład genialnie się na niej rozprowadza. Moje suche skórki przestają być widoczne. Pory faktycznie są o wiele mniej widoczne, w moim przypadku praktycznie wcale ich nie widać.
Ponadto twarz ładnie wygląda po samym tylko nałożeniu bazy i lekkim przypudrowaniu.
Delikatnie wygładza, tuszuje zaczerwienienia, matowi skórę, a przy tym nie wysusza.
Dobrze współpracowała z różnymi podkładami używanymi przeze mnie. Zarówno wiosną, latem jak i przy obecnych warunkach pogodowych dobrze nam ze sobą.
2. Zapach
Ledwie wyczuwalny, delikatny i przyjemny.
3. Konstystencja
Lekka, lecz zbita konsystencja- łatwo wydobywa się ją z tubki i równie łatwo aplikuje na twarz.
.
4. Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Isononyl Isononanoate, Silica, Dimethicone Crosspolymer, Isododecane, Phenoxyethanol, Polymethyl Methacrylate, Titanium Dioxide (CI 77891), Cyclohexasiloxane, Tocopheryl Acetate, Fragrance(Parfum), Mica, Iron Oxides (CI 77492), Limonene, Iron Oxides (CI 77491), Iron Oxides (CI 77499), Triethoxycaprylylsilane, BHT.
Nie trzeba być chemikiem, żeby to stwierdzić- nie mamy tu naturalnego składu ;)
Baza jednak nie zrobiła mojej cerze krzywdy.
5. Wydajność
Bez zastrzeżeń. Wystarczy niewielka ilość bazy, by pokryć nią całą twarz i uzyskać porządany efekt.
Baza nie jest produktem, którego powinnyśmy używać w codziennym makijażu, raczej kosmetykiem na "specjalne" okazje.
6. Dostępność
Polecam kupowanie TYLKO w sprawdzonych miejscach, a dokładniej w SEPHORA, na LOOK FANTASTIC, czy FEELUNIQUE. W Internecie jest maaasa podróbek tej bazy, a podróbkom mówimy: NIE!
7. Cena
Największa wada tego produktu. Baza kosztuje w Sephorze 159zł/22ml. Co prawda, co jakiś czas są VIPy i inne zniżki, ale mimo wszystko uważam, że cena jest dość wysoka.
Nie wiem, czy zdecydowałabym się kupić ten produkt bez wcześniejszego porządnego przetestowania. Pewnie nie. Szukam czegoś w niższej cenie, co zagwarantuje mi podobny efekt.
Używacie baz pod makijaż? Macie w swoich zbiorach coś godnego polecenia?
Większość z nas o nich słyszała.
Niektóre z nich, przyznaję, to prawdziwe arcydzieła kosmetyczne, inne zaś stanowią bardziej uroczą ozdobę toaletki... Na nasze nieszczęście, cena wielu z tych kosmetyków potrafi zrujnować portfel przeciętnie zarabiającej, młodej kobiety ( za jaką się jeszcze uważam ;) ).
Do takich słynnych produktów zalicza się między innymi:
1. Perfumy Chanel No.5
2. Puder Givenchy Prisme, czyli tak zwane "Pryzmy"
3. Serum Estee Lauder, Advanced Night Repair
4. Pomadka Chanel Infrarouge, w kolorze intensywnej czerwieni
5. Rozświetlacz YSL, Touche Eclat
6. Guerlain Meteorites, czyli "kulki"
7. Baza pod makijaż Benefit, Porefessional
8. Błyszczyk Lancome, Juicy Tube
9. Podkład Estee Lauder, Double Wear
10. 3 Steps Skin Care, Clinique
Dziś napiszę kilka słów o bazie pod makijaż Benefit Porefessional
Od lat czytałam i słyszę na jej temat zarówno peany pochwalne (czy mogą być peany niepochwalne???), ale też ostre słowa krytyki. Wiele recenzentek entuzjastycznie zapewniało- "ta baza daje efekt PhotoShopa!!!", inne w tym czasie przeklinały i żałowały kupna "badziewia, które zupełnie nic nie robi a kosztuje krocie".
Słynnej bazy używałam przez ponad rok. Zdążyłam wyrobić sobie na jej temat zdanie.
Sam producent zbyt wylewny w opisie nie jest, co mnie akurat w tym przypadku odrobinę dziwi. Brak wielkich obietnic i wzniosłych słów. Na bank pisał to mężczyzna ;)
Baza ma zmniejszać widoczność porów. Nie likwidować je- jak wiele użytkowniczek oczekiwało(nie wiem dlaczego?). Producent pisze jasno- minimalizuje widoczność porów.
I według mnie baza bardzo dobrze sobie z tym radzi. Nie jestem, co prawda, posiadaczką "kraterów", ale też takie osoby powinny rozwiązania swojego problemu szukać głównie u dermatologa, nie w Sephorze.
Makijaż na bazie trzyma się caluuuutki dzień i wygląda estetycznie. Podkład genialnie się na niej rozprowadza. Moje suche skórki przestają być widoczne. Pory faktycznie są o wiele mniej widoczne, w moim przypadku praktycznie wcale ich nie widać.
Ponadto twarz ładnie wygląda po samym tylko nałożeniu bazy i lekkim przypudrowaniu.
Delikatnie wygładza, tuszuje zaczerwienienia, matowi skórę, a przy tym nie wysusza.
Dobrze współpracowała z różnymi podkładami używanymi przeze mnie. Zarówno wiosną, latem jak i przy obecnych warunkach pogodowych dobrze nam ze sobą.
2. Zapach
Ledwie wyczuwalny, delikatny i przyjemny.
3. Konstystencja
Lekka, lecz zbita konsystencja- łatwo wydobywa się ją z tubki i równie łatwo aplikuje na twarz.
.
4. Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Isononyl Isononanoate, Silica, Dimethicone Crosspolymer, Isododecane, Phenoxyethanol, Polymethyl Methacrylate, Titanium Dioxide (CI 77891), Cyclohexasiloxane, Tocopheryl Acetate, Fragrance(Parfum), Mica, Iron Oxides (CI 77492), Limonene, Iron Oxides (CI 77491), Iron Oxides (CI 77499), Triethoxycaprylylsilane, BHT.
Nie trzeba być chemikiem, żeby to stwierdzić- nie mamy tu naturalnego składu ;)
Baza jednak nie zrobiła mojej cerze krzywdy.
5. Wydajność
Bez zastrzeżeń. Wystarczy niewielka ilość bazy, by pokryć nią całą twarz i uzyskać porządany efekt.
Baza nie jest produktem, którego powinnyśmy używać w codziennym makijażu, raczej kosmetykiem na "specjalne" okazje.
6. Dostępność
Polecam kupowanie TYLKO w sprawdzonych miejscach, a dokładniej w SEPHORA, na LOOK FANTASTIC, czy FEELUNIQUE. W Internecie jest maaasa podróbek tej bazy, a podróbkom mówimy: NIE!
7. Cena
Największa wada tego produktu. Baza kosztuje w Sephorze 159zł/22ml. Co prawda, co jakiś czas są VIPy i inne zniżki, ale mimo wszystko uważam, że cena jest dość wysoka.
Nie wiem, czy zdecydowałabym się kupić ten produkt bez wcześniejszego porządnego przetestowania. Pewnie nie. Szukam czegoś w niższej cenie, co zagwarantuje mi podobny efekt.
Podsumowując:
Bazę Benefit Porefessional uważam za bardzo dobry produkt, do którego będę wracać, jeśli nie znajdę tańszego zamiennika. Ze względu na cenę, radzę jednak każdemu, kto chce ją nabyć w "ciemno", wcześniejsze przetestowanie w perfumerii lub kupno zestawów świątecznych Benefit, w których (w uroczych opakowaniach) znajdują się miniatury produktów, między innymi tej bazy.
Używacie baz pod makijaż? Macie w swoich zbiorach coś godnego polecenia?
ooonie wiedziałam, że można kupić takie miniaturki!
OdpowiedzUsuńMożna :) Są różne wersje- z bazą, tuszem, różem/bronzerem/rozświetlaczem, cieniami :)
UsuńJako że lubię produkty Benefit, kilkakrotnie zastanawiałam się nad tą bazą. Przed ostatecznym zakupem odstrasza mnie trochę skład, bardzo silikonowy ;-)
OdpowiedzUsuńCzy nie masz uczucia zapchania?
Też się trochę obawiałam... Moja cera lubi reagować niespodziankami po nowych podkładach/bazach/kremach. Tu jednak nie było tego efektu, a używałam jej bardzo często :) Jednak każda cera będzie reagować inaczej- nie ręcze za zadowolenie ;)
UsuńOczywiście :-) Najlepiej poproszę przy następnej okazji o tester :-)
UsuńKiedyś głupio mi było poprosić w perfumerii o próbkę/tester.. sama nie wiem czemu. Teraz staram się już nie robić zakupów droższych produktów bez wcześniejszego sprawdzenia ich :)
UsuńNie znam tego produktu, ale dla mnie niestety jest zbyt drogi i wątpię, żebym kiedykolwiek miała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam udział w konkursach Benefit... często je ostatnio organizują(nawet teraz jakiś jest) i można wygrać naprawdę fajne nagrody :)
UsuńDzięki !
UsuńMoże kiedyś będę bogata i zorganizuję konkurs, gdzie do wygrania będą produkty Benefit :D
UsuńMialam kiedys probke tej bazy, ale juz nie za bardzo pamietam jaka byla. W sumie porow to ja nie mam jakichs wielkich czy cos. Idrobine kolo nosa. Bardzo dobrze napisalas. Czasami ludzie recenzuja produkt pod katem wlasciwosci, ktorych producent nie obiecuje i wtedy mamy w sieci setki recenzji produktow od ktorych oczekuje sie zbyt wiele, sa dla innej grupy wiekowej a ktos pisze, ze nie dzialaja itp itd :-) fajna bardzo ta Twoja recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma prawo do swojej opinii, każdy ma swoje odczucia, ale niechże będą sprawiedliwe. Mam wrażenie, że niektórzy oczekują od kosmetyków istnych cudów, a to oczywiście jest niemożliwe. Zmarszczki nie znikną magicznie, włosów na głowie nie przybędzie w poczwórnej ilości, balsam wyszczuplający nie zrzuci za nas kilogramów, a krem do biustu nie powiększy go o rozmiar, czy dwa. Dziękuję :*
Usuńohohoho nie wiem czy mi wstyd ale ja nie wszystkie znam ;p
OdpowiedzUsuńNo jasne, że powinno być Ci wstyd :D Jak Ty się teraz pokażesz na urodowo-blogowej dzielni? :D
Usuńfajna "kultowa" lista
OdpowiedzUsuńja bym dodala beayty flash balm clarins'a
co do benefitu- nie mialam jeszcze okazji zapoznac się z tą bazą, ale kto wie:)
Tych "kultowych", jak napisałam, jest znacznie więcej, wymieniłam tylko 10 dla przykładu :)
OdpowiedzUsuń1 kompletnie nie dla mnie, nie moje zapachy i dodatkowo wszystko za drogie :D:D
OdpowiedzUsuńCzasami za jakość musimy trochę zapłacić ;)
UsuńBazy używam od wielkiego dzwonu, więc raczej nie byłaby to najlepsza inwestycja, bo zwyczajnie by się marnowała ;)
OdpowiedzUsuńWażne, żeby nie kupować czegoś, co marnowałoby się w szafce ;)
UsuńPrzyznam szczerze, że nie znam tych produktów u Ciebie o nich pierwszy raz słyszę
OdpowiedzUsuńSerio? Nawet Chanel 5? :)
Usuńźle napisałam (bo powinnam na pisać, że nie znam tego produktu/ a nie produktów) chodziło mi o ten produkt, który opisałaś czyli "Benefit Porefessional"
Usuńto ruzmiem ;)
Usuńciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia.
UsuńCiekawy produkt, ale fakt, cena trochę mnie powaliła na łopatki :) Może kiedyś przy większych budżetach będzie mnie na nią stać.
OdpowiedzUsuńNo właśnie cena nawet po zniżce wciąż jest dość wysoka :(
UsuńLubię tą bazę ale sięgam po nią rzadko, mam wrażenie , ze makijaż nałożony na nią robi mi efekt maski na twarzy:/
OdpowiedzUsuńa próbowałaś nakładać ją na podkład? :>
UsuńRzadko robię makijaż i dobrze, bo pewnie zbankrutowałabym na kosmetykach tego typu :D trudno nie znać większości z tych produktów, ale raczej mało kto może sobie pozwolić na zakup ich wszystkich.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem... bogaczy nie brakuje :D
UsuńNie miałam tej bazy.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o te kultowe kosmetyki...jak dla mnie Chanel no.5 OKROPNIE śmierdzi. Nie wiem czym tu się zachwycać :/
To również nie mój typ, jeśli o perfumy chodzi :)
UsuńSzkoda że baza jest taka droga ;/
OdpowiedzUsuńnooo... :(
UsuńMuszę sobie tę bazę zapamiętać i jak już kiedyś będę sławna i bogata to ją kupię :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie widzę dwie opcje... Jeśli dalej będziesz wrzucać na bloga takie posty, jak ten ostatni to:
Usuńa) zostaniesz sławna i baaardzo bogata,
b) zainteresuje się Wami opieka społeczna :D
jamam z heana oil freee jest swietna: ]
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu z Hean, a ciągle ktoś je poleca :)
UsuńNie używałam tego produktu, ale faktycznie cena nie jest zachęcająca. Do zmniejszania widoczności porów używam kremu Bioderma Sebium Pore Refiner, który całkiem nieźle sprawdza się w tej roli, a jest sporo tańszy :) Polecam wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam na temat tego kremu już kilka pochlebnych opinii :)
UsuńRzeczywiście - cena może odstraszyć, ale po przeczytaniu tak profesjonalnej opinii nie pozostaje nam chyba nic innego jak wybrać się do Sephory i zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńChociaż w moim mieście jest tylko Douglas, a do Sephory niezbyt często mam okazję zawitać, to zawsze jestem tam miło obsłużona. Panie chętnie dają/robią próbki, ewentualnie można poprosić, żeby nałożyły Ci bazę na twarz :) Nie polecam kupowania w ciemno
UsuńZastanawiam się cały czas nad jej zakupem:)
OdpowiedzUsuńNie będę kusić ;) Przetestuj sobie najpierw
UsuńCena jest faktycznie dość wysoka...masz rację, że nie należy kupować drogich kosmetyków bez wcześniejszego przetestowania. Może uda nam się upolować próbkę ;)
OdpowiedzUsuńjuż dołączyłyśmy do grona Twoich obserwatorów.
super blog, będziemy tu chętnie wracać!!!
zapraszamy także do siebie,
będzie nam bardzo miło, jeśli również dołączysz do grona naszych obserwatorów!
pozdrawiamy ;)
Alicja i Magda
A to jest Was dwie :)
UsuńAbsolutnie, nie zniechecaj sie! Tam jest super tylko po prostu badz ostrozna i trzymaj wszystkie swoje rzeczy w bezpiecznym miejscu ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę, zawsze staram się trzymać na wyjazdach klucze/pieniądze/karty/dokumenty w wewnętrznych kieszeniach kurtki/bluzy :)
Usuńszkoda, że taka droga :)
OdpowiedzUsuńrównież nad tym ubolewam :(
Usuńnie używałam, ale trochę cena odstrasza mimo kuszącej recenzji...
OdpowiedzUsuńfajny blog, ciekawe posty z pewnością będe zaglądać tu częściej..obserwuję!:)
Może kiedyś znajdę dobry, tańszy zamiennik... :)
Usuńmnie jakoś ta baza nie kusi,ale dziewczyny z amerykańskiego Yt to tylko jej używają :)
OdpowiedzUsuńPrawdą jest, że wiele dziewczyn z amerykańskiego YT ma nawiązaną współpracę z Benefitem i z tego to też może wynikać ;)
UsuńNigdy jej nie miałam i pewnie ze względu na jej wysoka cene nigdy jej miec nie będe.
OdpowiedzUsuńMoże szczęście się do Ciebie uśmiechnie w jakimś losowaniu? A może wcale, by Ci nie podpasowała ta baza :)
UsuńCena troszeczkę boli. Dlatego lepiej w ciemno nie kupować pełnowymiarowego produktu, a wynaleźć próbki - wiadomo, każdemu co innego służy.
OdpowiedzUsuńCena daje po kieszeni, to fakt. Dlatego warto celować w promocje :)
UsuńWłaśnie. Dobrym rozwiązaniem jest też zaopatrzenie się w jakiś zestaw, które wypuszcza Benefit.
UsuńSwoją drogą - nie jestem zwolenniczką Chanel No.5.
Oj Piątka i mnie nie leży... za to inne zapachy Chanel bardzo lubię :)
UsuńI'll immediately seize your rss as I can't to find your email subscription link or e-newsletter service.
OdpowiedzUsuńDo you have any? Please allow me know in order that I could subscribe.
Thanks.
Here is my blog :: Paznokcie
Obyłoby się bez tego ostatniego ;)
UsuńDroga strasznie
OdpowiedzUsuńNo troszkę niestety kosztuje :/
Usuńmialam ją kiedys w probce ale nie spisala się :) http://madziakowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMasz jakąś inną, ulubioną bazę? :)
Usuńnie uzywam bazy, jednak co raz czesciej sie zastanawiam czy na jakies specjale okazje by mi sie nie przydala, myslalam wlasnie o tej waham sie tez nad smashboxem i juz tak od miesiaca czy dwoch mysle i nie moge wybrac ;p
OdpowiedzUsuńI delight in, cause I found exactly what I
OdpowiedzUsuńused to be taking a look for. You've ended my 4 day long hunt!
God Bless you man. Have a nice day. Bye
my web page best dating sites
Chciałabym otworzyć swój salon kosmetyczny i zastanawiam się nad tym gdzie kupić parafiniarki . Wiem jednak, że jest to bardzo duża inwestycja i sporo pieniędzy musiałabym wydać za jednym razem. Z drugiej strony i tak wyjdzie mi to taniej, niż miałabym kupować każde urządzenie z osobna... Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet?
OdpowiedzUsuń