Pachnący czwartek. TOP 10 ZAPACHÓW NA ZIMĘ
Hej!
Od
kilku dni pogoda daje mi się we znaki, a przecież to dopiero końcówka
jesieni, zima dopiero przed nami. Te coraz chłodniejsze dni lubię
uprzyjemniać sobie, otulając się ulubionymi perfumami.
O ile bez makijażu bezproblemowo mogę wyjść z domu, tak bez ulubionego zapachu ani rusz! Nie wyjdę i koniec.
Każdego
dnia, zależnie od pory, humoru, stroju, czy okazji, sięgam po jakiś
flakonik z mojej kolekcji. Nie ukrywam, że zapach jest dla mnie czymś
niezwykle istotnym, a perfumy sprawiają mi niesamowitą przyjemność.
Lubię poznawać nowości, choć coraz częściej poszukuję "perełek" wśród
tych zapachów, które swoją premierę miały już kilka lat temu.
Dziś przedstawiam Wam moje TOP 10 zapachów na zimę.
Zapraszam!
1. Kenzo Amour-zapach wydany w 2006r. Mój ulubiony na długie, zimowe dni. Delikatny, słodki,
romantyczny, ciepły i trwały.Nuty głowy: biała herbata i ryż
Nuty serca: kwiat wiśni, plumeria i heliotrop
Baza: piżmo, wanilia, nuty drzewne i kadzidło.
2. Chopar Casmir-perfumy swoją premierę miały w 1992r. Ja poznałam je jakieś cztery lata temu
i pokochałam je od pierwszego "niuchnięcia". Od tamtej pory otulają mnie każdej zimy. Używam
ich zarówno na dzień jak i na wieczór, choć to dość mocny zapach. Znakomita trwałość.
Nuty głowy: brzoskwinia, morela, czarna porzeczka, malina, mango, kokos i bergamotka
Nuty serca: mandarynka, goździk (roślina), cynamon, jaśmin, geranium i konwalia
Baza: wanilia, benzoes, fasolka tonka, opoponaks, Żywica bursztynowa, piżmo, paczula i drzewo
sandałowe.
3. Dolce&Gabbana The One- kolejny zapach z 2006r. Polubiłam je za sprawą mojej serdecznej
koleżanki jakoś w okresie szkoły średniej. To ciepły i słodki zapach w sam raz na dzień, ale też
i na wieczór. Bardzo dobra trwałość.
Nuty głowy: liczi, mandarynka, brzoskwinia i bergamotka
Nuty serca: lilia, śliwka, jaśmin i konwalia
Baza: żywica bursztynowa, piżmo, wanilia, wetyweria.
4. Christian Dior Dolce Vita-swoją premierę miały w 1994r. Poznałam je chyba na pierwszym roku
studiów. Pamiętam, że nie od początku mnie zachwyciły. Przekonałam się do nich i polubiłam
dopiero po kilkunastu użyciach. Któregoś zimowego dnia, dałam je mojej mamie na
przetestowanie i... to zdecydowanie jej zapach! Na jej skórze pachniał o wiele lepiej, rozwijał się
piękniej, pasował idealnie! Flakonik powędrował więc do mamy. Uwielbiam Dolcę Vitę, ale
właśnie wtedy, gdy to ona nim pachnie. Jest niesamowicie elegancki, mocny, słodki, wytworny...
Nuty głowy: lilia, brzoskwinia, grejpfrut, bergamotka, róża, kardamon
Nuty serca: morela, magnolia, lilia, cynamon, heliotrop, brazylijskie drzewo różane,
Baza: drzewo sandałowe, kokos, wanilia, cedr.
świecie perfum. Tajemniczy, intrygujący, seksowny, niepokojący-tak określiłabym go w
czterech słowach. Niebanalny, stworzony by nosić go wieczorem...
Nuty głowy: mandrynka, szafran, tymianek
Nuty serca: lilia, orchidea, ylang-ylang,
Baza: fasola tonka, wanilia, brazylijskie drzewo różane, mech dębowy.
6. Thierry Mugler Alien-zapach z 2005r. Niekwestionowany lider tego zestawienia. Mój
najukochańszy, wyjątkowy, magnetyczny, najlepszy od kilku lat.
Jeden z niewielu naprawdę "moich" zapachów. Dość kontrowersyjny, ciągle słyszę o nim skrajne
opinie. Kiler. Niesamowita trwałość.
Jak opisałabym go w sześciu słowach? Elegancja, tajemnica, pożądanie, seks... dużo seksu.
Dla mnie Alien to kwintesencja kobiecości, zmysłowości, namiętności...
Najlepszy wieczorem, nocą... do koronkowej bielizny... kiedy wcale nie chcemy być grzeczne.
Nuty głowy: jaśmin
Nuty serca: nuty drzewne
Baza: żywica bursztynowa
7. Gucci Gucci By Gucci- premiera w 2007. Zanim poznałam Aliena, był to zdecydowanie mój
numer jeden. Jest elegancki, ciepły, kobiecy, z nutą słodyczy... klasa. Sięgałam po niego chętnie
zarówno z rana, jak i wieczorem. Dobra, choć nie znakomita trwałość.
Tak ogólnie to mam słabość do perfum sygnowanych marką Gucci, ale o tym innym razem :)
Nuty głowy: guajawa i gruszka
Nuty serca: gardenia tahitańska
Baza: paczula, piżmo, miód.
8. Yves Saint Laurent Cinema- to orientalno-kwiatowe perfumy z 2004r. Zapach idealny na
jesienno-zimowe chłody. Pięknie rozwija się na skórze. Jest elegancki, subtelny, niesztampowy.
Jak większość zapachów od YSL- trwałość oceniam na 5+.
Nuty głowy: klementynka, cyklamen, kwiat migdałowca
Nuty serca: piwonia, amarylis, jaśmin
Baza: żywica bursztynowa, benzoes, białe piżmo, wanilia.
9. Paco Rabanne XS-słynna ikseska z 2007 roku. Całkiem udany, słodko-kwaśny miks.
Przyjemny, z małym pazurem, ma w sobie to "coś". Nie jest to może jakaś wybitna kompozycja,
ale chętnie po nią sięgam od czasu do czasu, głównie jako zapach na dzień.
Nuty głowy: żurawina, różowy pieprz, tamaryndowiec
Nuty serca: czarny fiołek, kakao, róża
Baza: paczula, wanilia, drewno massoia.
10. Prada Candy- orientalno-waniliowe Candy swoją premierę miały w 2011r.
To subtelne, optymistyczne, ciepłe i słodkie perfumy. Najbardziej wyczuwam w nich jest karmel.
Nie jest to na szczęście mordercza, dusząca słodycz.
Perfumy otulają skórę delikatną chmurką zapachu. Idealne na dzień, do pracy. Cechują się dobrą
trwałością.
Nuty głowy: piżmo
Nuty serca: benzoes
Nuty bazy: karmel
A czym Wy lubicie pachnieć zimą? Macie swoje typowo "zimowe" perfumy?
Chętnie poznam Wasze typy!
Dużo fajnych propozycji tutaj widzę :) Ja nie jestem za bardzo zapachowa i najczęściej po prostu nie pachnę niczym :D
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, odczuwam ogromną potrzebę "pachnienia" ;)
UsuńJa juz mam swoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńXL Rabanne kojarze, sliczny zapach :)
OdpowiedzUsuńTaki romantyczno-zadziorny w moim odczuciu :)
UsuńHeheh ja mam odwrotnie :) Bez makijażu nie wyjdę z domu , już nie te latka :) Swojego ulubieńca niestety nie mam, zazwyczaj za każdym razem kupuję inny :)
OdpowiedzUsuńMoże w końcu trafisz na takie tylko Twoje perfumy :)
UsuńDzień doberek. Nominowałam Cię do Liebster Blog award, szczegóły tutaj http://epidermidis.blogspot.com/2014/11/liebster-blog-award-nominacje-nominacja.html
OdpowiedzUsuńOdpowiem w wolnej chwili, dziękuję :)
UsuńZnam Aliena, Casmir i Cinemę. Aliena kocham, choć na razie jesteśmy w separacji ;)
OdpowiedzUsuńCasmir mam, czasem lubię go użyć i faktycznie jest to zapach typowo zimowy.
Mój zimowy faworyt to Kenzo Jungle, używam go na zmianę z Oriensem Van Cleefa&Arpelsa,
w którym zimą szukam nut ciepłych, latem tych bardziej rześkich. I czasem Secret Obsession CK, to aromat grzanego wina i może śliwek? w każdym razie bardzo zimowy zapach.
Od jakiegoś czasu mam ochotę przetestować Oriensa, ale w żadnej perfumerii niestety na niego nie trafiłam :(
UsuńHmm, Sephora go ogólnie ma u siebie, ale jak to w stacjonarnych bywa - część asortymentu jest, część nie :( Ja bardzo polecam!
UsuńA ja akurat nie mam żadnej Sephory w promieniu ponad 100km :(
UsuńW Alienie jestem zakochana, planuję jego zakup :)
OdpowiedzUsuńDo tej listy dodałabym jeszcze J'Adore Diora, bo jest taki ciepły i otulający :) W sumie Chloe też się nadaje :D
A mnie właśnie żaden z zapachów Chloe nie przypadł do gustu. Myślałam nad dodaniem J'Adore Diora, ale wtedy wyszłoby mi TOP 11 ;)
UsuńMnie się szybko nudzą zapachy, więc kupuję mniejsze pojemności, żeby zdążyć zużyć zanim będę miała go dość ;) O ile makijaż, choćby najdelikatniejszy muszę mieć, wychodząc z domu, to z zapachami już tak nie jest. Zależy od dnia, okazji i nastroju ;)
OdpowiedzUsuńSwoich ulubionych lubię mieć 90 lub 100ml :) Co niestety daje w kość mojemu budżetowi ;)
UsuńNiestety nie mogę stosować produktów tego typu, więc nie sprawdzę czy ładnie pachną ;) ale niektóre mają całkiem fajne opakowania :)
OdpowiedzUsuńFakt, flakoniki przyciągają uwagę i często są piękną ozdobą toaletki :)
Usuńjakoś te zapachy nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie pochwal się takimi w Twoim stylu? ;)
Usuńja bardzo lubię Chloe albo Dior Jadore :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie z żadnym zapachem Chloe jeszcze się nie pokochałam :/
UsuńBardzo podoba mi się ten wpis, ciężko jest opisać zapachy ale dzięki Tobie mogłam sobie je wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzyznam szczerze, że nie zmieniam zapachów wraz z porami roku, używam tych samych przez cały rok, naprzemiennie :) Lubię słodkie - świeże lub otulające :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię słodkie :)
UsuńJa zimą stawiam na zdecydowanie mocniejsze i "cięższe" perfumy niż latem, ale nie mam swoich ulubieńców
OdpowiedzUsuńW takim razie czeka Cię przyjemne poszukiwanie tego jedynego ;)
Usuńnie znam tych zapachów :D
OdpowiedzUsuńNie znasz w sensie: nie testowałaś? Czy w ogóle marki są Ci obce? ;)
Usuńtez kocham perfumy :))
OdpowiedzUsuńPodziel się swoimi typami :)
Usuń